Świat bez Internetu pogrążyłby się w chaosie
Jesteśmy już tak przyzwyczajeni do tego, że mamy wszystko na wyciągnięcie ręki, że w momencie kiedy to stracimy, nasz świat się zawali. Może to brzmieć zbyt pesymistycznie, ale jeżeli mocniej się nad tym zastanowić, to świat bez Internetu nie przetrwałby zbyt długo. Przynajmniej nie ten, który my dobrze znamy. Czy zdajemy sobie sprawę z tego, jak mocno jesteśmy od niego uzależnieni.
Autor tego felietonu też jest uzależniony od Internetu. Dzień zaczyna od przejrzenia serwisów z informacjami, społecznościówek i wszystkiego, co tylko nawinie mu się pod rękę. Dzień wypełnia praca, która nieodzownie związana jest z siecią, a i wieczorami zdarza się sięgnąć przed snem po smartfona. Bo kto wie, może wydarzyło się coś ważnego, bez czego nie da się żyć. Samo uzależnienie przyszło naturalnie i stało się czymś, co powoli dotyka coraz większą liczbę osób. Problemem nie jest sam fakt, że nie możemy oderwać się od swoim smartfonów (choć to też), ale to, jak bez dostępu do Internetu nasz świat przestałby istnieć.
Świat bez Internetu
Inspiracją do napisania tego felietonu był… brak dostępu do Internetu. Możecie powiedzieć, że czasem się takie rzeczy zdarzają. Nic strasznego, trzeba przeczekać. Niby to prawda, ale rzeczona awaria była w moim mieście trochę większa i nie ograniczała się tylko do mojego mieszkania. Wszedłem bowiem do sklepu i stojąc już w kolejce do kasy, zobaczyłem kartkę z odręcznym napisem: Płatność tylko gotówką. Szybkie spojrzenie do portfela utwierdziło mnie w przekonaniu, że nie było w nim żadnych pieniędzy, bo i po co. Mam je przecież na koncie, do którego mogę w każdej chwili…
No właśnie. W jednym momencie dotarło do mnie to, że zostałem odcięty od środków finansowych. Nie działały terminale w sklepach, a najbliższy bankomat także odmówił posłuszeństwa. Nie szkodzi, że mogłem skorzystać z dobrodziejstw LTE, bo i tak płatności w sklepie dokonać nie mogłem. I wtedy zacząłem się zastanawiać nad tym, czy świat bez Internetu mógłby w ogóle teraz istnieć. Mam wrażenie, że jednak nie, bo zbyt łatwo się od niego uzależniliśmy, a raczej zostaliśmy uzależnieni poprzez swoją wygodę. O wiele łatwiej przecież posługiwać się kartą płatniczą czy telefonem, niż nosić przy sobie gotówkę. Znacznie wygodniej przeglądać w pociągu strony internetowe, niż złapać za powieść.
Możliwe scenariusze końca świata
Wyobraźmy sobie, że ta awaria, która pojawiła się na moim osiedlu, ogarnęłaby cały świat. Nagle i bez zapowiedzi wszystkie usługi sieciowe przestałby działać. Można sobie żartować, że wiele modelek z Instagrama zostałoby nagle bez pracy, ale problem jest znacznie większy. Nasze konta w banku byłby już totalnie bez znaczenia. Razem z tym, ile mamy na nich środków. Nikt nie miałby do tego dostępu, a przynajmniej nie z poziomów, które mogłyby nas interesować.
O ile fabryki dalej mogłyby pracować i produkować wszelkiego rodzaju dobra, a przynajmniej w dużym stopniu, to logistyka transportu byłaby koszmarem. Zresztą, po co byłoby cokolwiek gdzieś dowozić, skoro ludzie nie mieliby jak za to zapłacić w ciągu kilku pierwszych dni po awarii. Świat bez Internetu pogrążyłby się w chaosie szybciej, niż możemy to sobie wyobrazić. Jedzenie w lodówkach kończy się szybko, bo i robienie zapasów w tych czasach zdaje się być zbędne. Jak szybko ludzie zdecydowaliby się na to, żeby zacząć je kraść? Tydzień? Dwa?
Jak szybko zdecydowalibyśmy się na to, żeby zacząć walczyć o podstawowe rzeczy, które zagwarantują nam przeżycie? Czy świat bez Internetu mógłby w ogóle istnieć? Oczywiście, bo przecież tak było całe wieki. Tylko, że teraz tak szybko się uzależniliśmy od wygody, że nie sposób nam sobie wyobrazić, że mogłoby być inaczej. Nasze dzieci od najmłodszych lat uczone są tego, jak korzystać ze smartfona i komputera.
Może nie byłoby tak źle?
Być może wszystko okazałoby się znacznie prostsze. Ludzie przestaliby spoglądać co chwila na swoje telefony i zajęli się czymś innym. Przekwalifikowaliby się i znaleźli inne prace, a za wszelkiego rodzaju dobra płaciłoby się gotówką. Tylko trudno mi to sobie wyobrazić, bo oprócz banków bez dostępu do Internetu, padłoby praktycznie wszystko wokół nas. Transport, elektrownie, wodociągi. Miejmy więc nadzieję, że nigdy nic takiego nie nastąpi, bo skończyłoby się to ogromną tragedią. I to nie dla influencerów z Instagrama.
Routery i modemy znajdziecie w naszym sklepie internetowym, wchodząc pod ten adres.
Źródło: Opracowanie własne